to naprawdę swietny pisarz, a w mojej pamięci tkwi nieustannie "Cień pisarza" jego autorstwa.
Ja trafiłem na "Nauczyciela pożądania", podczas lektury "Spotkań" M. Kundery. Gdzieś w międzyczasie oglądałem "Elegy" i - myślę sobie - David Kepesh, skądś znam tą postać...? Napisy końcowe rozjaśniły sprawę :)
Tak... "Nauczyciel..." był pełen istotnych dla mnie treści i mam wrażenie, że Roth ze swoją twórczością będzie gościł u mnie częściej w długie, jesienne wieczory :)