To oczywiście moja subiektywna opinia.
Ja również się zgadzam. Dla mnie aktor numer 1 to Jack Nicholson, a Hopkinsa dałbym gdzieś w okolicach 30-go miejsca:-)
Przeceniany? Serio? Może nie ten sam poziom co wymienieni przez Ciebie aktorzy ale zasługuje na szacunek
Co??? Chyba żartujesz hopkins to jakieś 2 półki wyżej niż De Niro, Nicholson. Może jedynie Pacino zbliżył się do geniuszu Hopkinsa... zbliżył.
Na pewno możemy jedynie stwierdzić, że Hopkins jest lepszym aktorem od Krzysztofa Ibisza czy Bogusława Lindy. Poziom aktorstwa reprezentowany przez aktorów, o których się tutaj rozprawia jest tak wysoki, że jedynie ich gra lub repertuar filmowy jednym może bardziej przypadać do gustu - innym mniej. Stąd różnice w poglądach. Ja osobiście nie potrafię wskazać lepszego aktora. Nie wyobrażam sobie Pacino grającego Lectera w Milczeniu Owiec czy Hopkinsa wcielającego się w rolę Tonego Montany.