oczywiście Hopkins to świetny aktor ,ale jestem pewny że część użytkowników ocenia go przez pryzmat jego kilkunastominutowego występu w Milczeniu owiec. Jest paru aktorów bardziej zasługujących na top 3...Antka na pewno bym wrzucił do pierwszej 20.Takie moje zdanie
Nie tylko za "Milczenie owiec" ludzie go doceniają. To nie jest aktor jednej roli. Wystąpił przecież w wielu ciekawych filmach, gdzie pokazał na co go stać. To jest tak, jak by stwierdzić, że: "Robert De Niro niezasługuje na 1 miejsce, bo gdyby nie "Taxidriver", to by miał 20 miejsce". Bez powodu nikt nie jest w pierwszej trójce. Owszem, na pewno są też i tacy, którzy stawiają Hopkinsowi 10 gwiazdek tylko za "Milcznie owiec", ale zazwyczaj trudno jest kogoś ocenić po tylko jednej produkcji. Ja np. obejrzałam wiele filmów z Anthonym i mówię Ci, że tylko i wyłącznie dzięki "Milczeniu owiec" nie jest na 2 miejscu w TOP 100 (polecam obejrzeć np. "Amistad", "Okruchy dnia", "Drakula", "Człowiek słoń", "Instynkt", "Prawdziwa historia" itd.). ;]
Oczywiście nie oceniam Hopkinsa przez pryzmat "Milczenia owiec", są filmy z nim, które dużo bardziej mi przypadły do gustu. Ale faktem jest, że gdyby nie Hannibal Lecter, Hopkins pewnie po dziś dzień grywałby głównie w niskobudżetowych filmach, robionych dla BBC i nie byłby niestety zbyt znanym aktorem...
Hopkins jest geniszem, tylko nie ma szczęścia do ról filmowych. Może -paradoksalnie- było to ceną za Milczenie owiec, bo rola w tym filmie w pewnym sensie go zaszufladkowała. Nie zapominajmy, że zagrał Lectera, bo jest świetnym aktorem (a nie na odwrót). Myślę, ze nawet gdyby Demme nie zrealizował tego filmu, usłyszelibśmy o Hopkinsie. I moze wreszcie zaczęlibyśmy doceniać jego równie wybitne (jeśli nie lepsze) role w Tytusie Andronikusie czy Okruchach dnia.
Nie rozumiem, skąd takie gwałtowne reakcje. Przecież autor tematu wyraźnie podkreślił, że wyraża swoje zdanie, a poza tym napisał "część użytkowników", nie zakładając z góry jak duża jest to część. A trudno się chyba nie zgodzić, że HL jest najlepiej rozpoznawalną postacią graną przez Hopkinsa i niektórzy fani aktora nawet nie widzieli innych jego ról. Jeśli akurat nie należymy do "tej" części, to w czym problem?
'Okruchy dnia' - polecam, film pełen nieopisanych emocji... niesamowite, ile Hopkins potrafi wyrazić spojrzeniem! Rola na miarę Hannibala Lectera, bez dwóch zdań ;)
Ja porównując De Niro i Hopkinsa nie mam wątpliwości, że ten pierwszy jest lepszy. Z każdym z aktorów widziałem kilkanaście filmów i więcej, De Niro ma na swoim koncie dużo więcej ról wybitnych, wiele bardzo dobrych i sporo średnich. U Hopkinsa nie widzę tych świetnych ról, Oczywiście dobra gra w całej serii Lectera, później nieźle prezentował się w Człowieku słoniu, Lekcji przetrwania czy instyncie. Z pozostałych oglądanych przeze mnie filmach był przeciętny. Będę jeszcze szukał filmów ze świetnymi kreacjami, oczywiście. Ale znacznie przegrywa u mnie w starciu z elitą.
Hopkins zagrał genialnie w Okruchy życia czy Drakuli
Ma świetny i niepowtarzalny styl ale powinien być na 5 miejscu po : Pacinie , Denirze , Nicholsonie i Hackmanie .
Hopkins od Pacino i Hackmana jest lepszy natomiast De Niro i Nicholson są z nim na równi
Johny Depp jest najbardziej utalentowanym, wszechstronnym, co za tym idzie (jak dla mnie) najlepszym aktorem. Potrafi zagrać każdą rolę. Co do Hopkinsa i Al Pacino, to są też bardzo dobrzy aktorzy, ale według mnie większość filmów, w których grają są na jednym poziomie (to dobrze o nich świadczy, ale ich role w filmach są bardzo podobne, w podobnym stylu i w podobnym sposobie przedstawienia ich). Wyjątkami są właśnie ,,Milczenie owiec" i ,,Zapach kobiety", gdzie zagrali wyjątkowo. Johny Depp potrafi zagrać każdy film inaczej i na najwyższym poziomie. Dziwie się jeszcze, czemu nie dostał Oskara...(np. za rolę w ,,Piraci z Karaibów", ,,Marzyciel", Sweeney Todd", ,,Edward Nożycoręki", ,,Las Vegas Parano" i wile innych.)
No większy pierdół to ja jeszcze nie czytałem. Jedynie po części mogę się zgodzić z tym, że Al Pacino w każdym filmie gra tą samą postać - bo to prawda, natomiast reszta to bzdury!!!!!!!
"Johny Depp jest najbardziej utalentowanym, wszechstronnym, co za tym idzie (jak dla mnie) najlepszym aktorem. Potrafi zagrać każdą rolę"
pewnie to i się zgadzam że to totalna bzdura
Popieram i dodałbym do tych filmów "Truposza" Depp rządzi.Hopkins zagrał świetnie w milczeniu i człowieku słoniu
Hopkins gra przeważnie przerażajacycg sku....wysynów:D:D:D Ten facet, a zwłaszcza jego oczy mnie potwornie przerażają, boję się go... ma oczy psychopaty i za to go uwielbiam, bo niesamowicie dobrze wciela się w role.
Myślę, że niezwykle trudno porównywać grę aktorów, bo to, że aktor sprawdzi się w jednej roli, nie oznacza, że w innej dałby sobie radę. Ja mogę najwyżej wskazać grupę aktorów, których uważam za najlepszych i w tej grupie Hopkins na pewno się znajdzie, podobnie jak Pacino, De NIro, Depp i wielu innych aktorów. Nie chcę ich układać w kolejności od najlepszego do najgorszego, bo wg mnie nie ma to sensu, a już na pewno nie ma to sensu z moją przeciętną znajomością sztuki filmowej. Wydaje mi się, że to, czy dany aktor dobrze zagra nie zależy jedynie od jego talentu, ale też od predyspozycji do danej roli. Nie wyobrażam sobie Deepa w roli Hannibala, ale też ciężko wyobrazić sobie Hopkinsa jako Jacka Sparrowa.
A tak poza tym osobiście najbardziej Hopkins podobał mi się w Buncie na Bounty, a nie w Hannibalu.
dla mnie miesci sie w czolowce, tzn dalbym mu miejsce 4
1pacino
2deniro
3nicholson
4hopkins
ale to tylko kwestia gustu, kazdy moze sobie to ustawic inaczej , a czy tak naprawde czlowiek z pozycji 20 tak bardzo sie rozni warsztatem od tego z pozycji 1? wcale nie
Milczenie owiec było pierwszm filmem, w którym zobczyłam Hopkns,co okazało się ftalnew skutkach, bo od tej poryna każdą jego rolę, patrzę poprzez pryzmat tamtej, w efekcie czego nie potrafę go obiektywnie ocenić. Niemniej uważam, że zagrał po mistrzowsku i ani Deep, ani deniro ne mógłby go zastąpić.