I to zabierajaca sie za sprawy o ktorych nikt nie pomyslalby, ze sa realne do wprowadzenia, przeciez to bylo rozwiazanie, ktore nikomu nie przyszloby nawet do glowy. Sama bylam z poczatku zaskoczona, zeby nie powiedziec sceptyczna. Ale statystyka przedstawiona w filmie jest zatrwazajaca. Jak dla mnie cichymi bohaterami tego filmu sa Ci ludzie, ktorzy te dzieci przyjeli. Wiemy juz przeciez, ze stanowcza wiekszosc, jak nie wszyscy pozostala z nimi i w kraju. Moze zabraklo mi podkreslenia tego. Gdy dzisiaj wiemy jak wyglada pomoc uchodzcom (zryw Polakow do przyjmowania Ukraincow) to wiemy jak rozne potrafia to byc sytuacje. A tu chodzilo o dzieci, ktore stracily swoje rodziny jeszcze o tym nie wiedzac.