25-letnia Nelly (Emmanuelle Béart) właśnie straciła pracę, a kryzys jej małżeństwa dojrzewa do ostatecznego zerwania. Przypadkowe spotkanie, owocuje zatrudnieniem u 70-letniego pana Arnaud (Michel Serrault), któremu kobieta pomaga w zapisywaniu i redagowaniu wspomnień. Mężczyzna po rozstaniu z żoną zachowuje chłodny dystans wobec kobiet.
Niezwykle ujęła mnie subtelność i delikatność, z jaką Sautet potraktował to kruche uczucie, umarłe, nim zdążyło się naprawdę narodzić. I nie było to niczyją winą - któreś z nich po prostu zjawiło się na tym świecie zbyt późno, któreś zbyt wcześnie... A może tak właśnie, jak się stało, stało się dobrze? Kto wie? Być...
Nie ma drugiego takiego reżysera, tak piszę, bo ja przynajmniej nie znam, który potrafiłby, w sposób tak zajmujący dla widza, skupić się na człowieku i tyle o nim powiedzieć. "Nelly i pan Arnaud" to ukoronowanie jego dzieła.
Statyczny, owinięty woalem subtelności i naszpikowany podskórnymi emocjami.
"Nelly i Pan Arnaud" to bolesna opowieść o samotności i uczuciach zdławionych zupełnym brakiem nadziei. Wyciszone i piękne kino europejskie, gdzie najmniejsze gest, czy wymiana spojrzeń mają znaczenie większe niż potok przebrzmiałych słów.
Bez...
To film wyjatkowy, trudny i męczący - o ludziach którzy się minęli i na dodatkek wpadli w gęstą paryską zupę konwenansów. Nie mogli być razem, ale pretekst - przepisywanie wspomnień dał im troche czasu na ...no właśnie Pan Arnaud dopiero jak Nelly odeszła zorientował się że jego życie bez niej jest puste. A ona?...
Niesamowicie subtelne kino. Dwoje aktorów, on dojrzalszy od najstarszych koniaków Bordieres, ona młodsza od dobrych roczników wina Sauternes, a jednak bliscy. Mimo, że różni ich niemal wszystko, to nieodparta klasa, elegancja bytu i dojrzałość uczuciowa, stanowią łącznik, który nie wymaga ani gorliwej namiętności, ani...
więcej