Fajny świateczny filmik... Raczej dla dzieci, ale moim zdaniem dla tych starszych... Przynajmniej 12-letnich... Ci młodsi widzowie niekoniecznie muszą się połapać o co chodzi... Film całkiem niezły, ale gdyby nie Jim Carrey byłby dużo, dużo gorszy...
nie wiem co tu tyle negatywnych wypowiedzi, ja ogladalem ten film m.in. z dziewczyna ktora niespecjalnie przepada za Carreyem, i wszyscy skladali sie ze smiechu :) a po filmie puszczalismy sobie jeszcze co smieszniejsze urywki (szczegolnie budowanie sań mikolajowych - testowanie silnika i rzyganie na hustawce ;] )...
Grinch, paskudny smierdzący stwór, jest mimo wszystko bohaterem, na którego przygody można popatrzec z zaciekawieniem. Podoba mi się sposób w jaki stworzono miasteczko Ktosiów. Tylko kto przy zdrowych zmysłach pocałował by takiego śmierdziela jak Grinch?
Ja się nudziłam. Postacie wyglądały wprawdzie bardzo śmieszne i główną rolę grał Jim Carrey. Film jednak był dla mnie mało śmieszny. Podejrzewam, że dzieciaki cały czas się śmiały. Jest morał - nawet nie jeden - więc warto go obejrzeć jeżeli ma się mniej niż 15 lat.
Kiedy zobaczyłem w czołówce nazwisko reżysera, przewinąłem taśmę do tyłu, żeby zobaczyć to jeszcze raz. Nie mogłem w to uwierzyć. Szczerze mówiąc film zaskoczył mnie pozytywnie. Nie mogę się wypowiedzieć na temat gry aktorskiej, bowiem wszystko zepsuł wołający o pomstę do nieba polski dubbing. Z swego zadania wywiązał...
więcejCiekawe jest to, że choć w zachowaniu Grincha widać wyraźnie nieobliczalny i szalony styl Carrey'a (który w Polsce nieudolnie usiłuje naśladować Cezary Pazura), to twarz aktora nie pojawia się na ekranie nawet przez chwilę, cały czas skryta jest za szczelną, zieloną maską. Ponieważ w Polsce film wyświetlany jest...
Ogólnie film dobry.- dubbing? Niekonieczny. Czy dla dzieci? Chyba już dla tych trochę większych, ale obejrzeć? Czemu nie?
Fajny film, śmieszny szalenie, chociaż to przecież w gruncie rzeczy bajka dla dzieci. Głos sir Hopkins'a jako narratora bardzo mi odpowiada. :) A Jim Carrey znowu ma zieloną twarz! (czyżby brakowało mu Maski? :))) Szkoda, że taki Grinch nie istnieje naprawdę, byłoby nieźle. ;)
A tak na poważnie: jedna rzecz mnie tu...
No właśnie gdy przypominam sobie jak oglądałem ten film (wczoraj na Canal+) jestem prawie pewien, że oryginalny tytuł brzmiał właśnie "The Grinch" napewno nie "The Grinch - There will be no Christmas" ani nawet "How the Grinch Stole Christmas" jak jest tu podane i jak podaje moja gazeta TV z "Gazety Wyborczej". Nie...
No właśnie gdy przypominam sobie jak oglądałem ten film (wczoraj na Canal+) jestem prawie pewien, że oryginalny tytuł brzmiał właśnie "The Grinch" napewno nie "The Grinch - There will be no Christmas" ani nawet "How the Grinch Stole Christmas" jak jest tu podane i jak podaje moja gazeta TV z "Gazety Wyborczej". Nie...
Spodziewałem czegoś w stylu dialogów Shreka ale w tym filmie z kwestiami Grincha było coś nie tak. Poza tym denerwuje mnie familijna atmosfera, którą amerykanie chyba uwielbiają bo nikt tak jak oni nie potrafi nią bombardować w swoich filmach.
Jim Carrey znow w swietnej formie... Nawet z tak olbrzymia charakteryzacja gra swietnie. Byl Jim dla doroslych, jest i Jim dla dzieci
Scenografia na wysokim poziomie ( wlozono rzeczywiscie bardzo duzo pracy w stworzenie basniowego miastaczka Ktosiów, widzialam przygotowania do krecenia tego filmu)